Mimo dynamicznego rozwoju elektromobilności, wciąż można usłyszeć opinię, że w Polsce nie ma gdzie ładować samochodu elektrycznego. Choć jeszcze kilka lat temu mogło być w tym ziarno prawdy, dziś taki argument nie wytrzymuje konfrontacji z faktami.
Na koniec lipca 2025 r. w Polsce funkcjonowało 10 730 ogólnodostępnych punktów ładowania – wynika z danych Licznika Elektromobilności prowadzonego przez PSPA i PZPM.
To oznacza skok o ponad 900 punktów w zaledwie dwa miesiące (w maju było ich 9 814).
Co ważne – 34% z tych punktów to szybkie ładowarki DC, a 66% – wolniejsze, ale wystarczające w codziennym użytku AC (≤22 kW).
Liczba ta nie obejmuje prywatnych wallboxów instalowanych w domach, garażach podziemnych czy na terenach firmowych – a tych z miesiąca na miesiąc przybywa jeszcze szybciej.
Powodem, dla którego wiele osób „nie widzi” stacji ładowania, jest ich forma.
Stacje ładowania nie przypominają stacji benzynowych. Nie świecą neonami, nie mają dużego zadaszenia, nie wołają z daleka.
Zwykle są dyskretnie zintegrowane z otoczeniem – stoją przy hotelach, galeriach, na osiedlach mieszkaniowych, w parkingach podziemnych czy na terenach firm. Widoczność? Minimalna. Funkcjonalność? Wystarczająca.
Nierzucająca się w oczy stacja ładowania DC Autel DC Compact
W Holandii elektromobilność potraktowano poważnie – nie jako dodatek, ale jako pełnoprawny filar nowoczesnego transportu.
Stacje sieci Fastned są zaprojektowane tak, by były widoczne, funkcjonalne i przyjazne dla kierowców.
Charakterystyczne zadaszenia z paneli fotowoltaicznych, mocne oświetlenie, nowoczesna architektura i szybkie ładowarki rozmieszczone przy głównych trasach sprawiają, że ładowanie EV jest tam równie oczywiste, co tankowanie auta spalinowego.
To zupełnie inne podejście niż w Polsce, gdzie rozwój infrastruktury ma charakter rozproszony, często przypadkowy, a punkty ładowania bywają traktowane jako „konieczne minimum”.
Hub ładowania Fastned
Holenderski model to wzór do naśladowania – efekt długofalowego planowania, zaangażowania inwestorów i realnego wsparcia ze strony państwa.
Z danych Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że nawet 80% ładowania odbywa się w domu lub w pracy.
Czyli dokładnie tam, gdzie auto stoi najdłużej – nocą lub w ciągu dnia podczas godzin biurowych.
W tym kontekście publiczne stacje ładowania pełnią rolę uzupełniającą:
Dlatego liczba widocznych stacji nie musi być tak wysoka jak w przypadku stacji paliw, żeby zapewnić realny komfort użytkowania.
Większość współczesnych aut elektrycznych posiada fabryczny system nawigacji, który wskazuje najbliższe dostępne punkty ładowania. Coraz lepiej działają również standardowe aplikacje mapowe:
Ponadto są dedykowane aplikacje, takie jak PlugShare, Chargemap, oferują mapy w czasie rzeczywistym z recenzjami użytkowników, statusem stacji i cennikiem.
W takim przypadku najrozsądniejszym rozwiązaniem jest instalacja własnej stacji ładowania – w domu, we wspólnocie, w firmie.
Wallbox to obecnie najbardziej efektywna forma ładowania: